
PLANETA CHŁOPCA

PLANETA CHŁOPCA CZEKAJĄCEGO NA ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Kolejna planeta była duża i cała osłonięta chmurami. Ledwo było widać śnieg pokrywający ją całą. Kiedy Mały Książę odgonił chmury, zobaczył domek oświetlony świątecznymi lampkami. Po wylądowaniu wszedł do niego i ujrzał chłopca.
– Masz dla mnie prezenty!? – krzyknął chłopczyk z podekscytowania. – Czy to ty jesteś Świętym Mikołajem? – dopytywał.
– Kim jest Święty Mikołaj? – odparł Mały Książę.
– Aha… Czyli to nie ty… – zasmucił się chłopiec.
– To twój kolega? – dopytywał ciekawy bohater.
– Nie wiem. On ma mi przynieść prezenty… – usłyszał w odpowiedzi.
– A jak on wygląda? – zaciekawił się Mały Książę.
– Nie wiem… Ale wiem, że lubi drzewa… A dokładniej choinki, sam mam jedną za domem.
– A skąd go znasz? – Mały Książę zadał kolejne pytanie.
– Inni mi o nim powiedzieli – przyznał chłopiec.
– I jak myślisz, przyjdzie do ciebie? – zastanawiał się Mały Książę.
– Raczej tak – zamyślił się chłopiec. – Wiesz, nie jestem w stanie cię ugościć. Powinieneś już odejść.
– Chyba masz rację. Mam nadzieję, że spotkasz Świętego Mikołaja – powiedział chłopiec i odleciał.
Po tym spotkaniu Mały Książę jeszcze długo zastanawiał się, kim jest Święty Mikołaj i dlaczego nie odwiedził chłopca.

