
PLANETA FIZYKA

PLANETA FIZYKA
Następna planeta była bardzo duża. Mieszkał na niej siwy mężczyzna w okularach. Ubrany był w fartuch, a w ręce trzymał długopis, którym ciągle coś zapisywał.
– Co tu robisz? – zapytał Mały Książę spoglądając na zeszyt i tajemnicze liczby.
– Liczę – oparł tajemniczo mężczyzna.
– Co liczysz? Kim w ogóle jesteś? – z zaciekawieniem dopytywał chłopiec.
– Jestem Fizykiem. Zajmuję się opisywaniem i wyjaśnianiem różnych zjawisk, które zachodzą na mojej planecie. Teraz właśnie obliczam przyspieszenie mojej planety – powiedział i pokazał Małemu Księciu wzór, z którego korzysta. – Wszystko, co robię, robię bardzo dokładnie – dodał.


– Czy zachód słońca też opisałeś? – zapytał zaciekawiony bohater. – Bardzo lubię zachody słońca – dodał.
– Tak, na mojej planecie jest sześć zachodów słońca w ciągu dwudziestu czterech godzin – wyjaśnił badacz.
– Och! To wspaniale. Ja na swojej planecie też mogę oglądać wiele zachodów słońca w ciągu jednego dnia. Poza tym, mam tam dwa aktywne wulkany i jeden wygasły. Czy zajmujesz się też wulkanami? – zapytał Mały Książę.
– Oczywiście! W swoich notatkach mam dokładnie opisaną erupcję wulkanu i tworzenia się gór. Wszystko zapisałem językiem matematycznym.
W tym momencie Fizyk wskazał na swoje notatki, a Mały Książę spoglądał do jego zeszytu, w którym widział same liczby. Nie wszystko rozumiał, ale badacz opowiadał z dużym zaangażowaniem.
– To wszystko jest bardzo ciekawe! – skomentował Mały Książę. – A czy masz jakichś fizyków, których naśladujesz? – dopytał.
– Na planecie jestem sam. Nikogo nie naśladuję. Wszystko, co opisałem, jest moje – odparł Fizyk.
– Czy ostatnio odkryłeś coś ciekawego? – zapytał chłopiec.
– Kilka miesięcy temu odkryłem i opisałem, czym jest grawitacja – powiedział badacz, a następnie pokazał Małemu Księciu notatki, które miał w innym zeszycie.
– Twój zawód jest bardzo ciekawy, ale niestety wciąż muszę podróżować. Żegnaj! – powiedział bohater i zawołał wędrowne ptaki, które krążyły nad planetą.
– Do zobaczenia! – odparł Fizyk.