
PLANETA SIÓDMOKLASISTY

PLANETA SIÓDMOKLASISTY

Podczas swojej podroży Mały Książę zobaczył asteroidę, którą zamieszkiwał Siódmoklasista. Bohater poprosił wędrowne ptaki, by wylądowali. Kiedy był już na asteroidzie, przywitał się, ale nie otrzymał odpowiedzi.
– Dzień dobry! – powtórzył jeszcze raz i podszedł powoli do chłopca, który siedział na dywanie. Mały Książę zobaczył, że obok Siódmoklasisty siedział pies, a obok niego leżała sterta zeszytów. Chłopiec jednak wygląda tak, jakby w ogóle nie zwracał uwagi na przybysza. Cały czas patrzył w telewizor, który stał naprzeciwko.
– Co robisz? – zapytał Mały Książę i kolejny raz nie otrzymał odpowiedzi. Nie lubił jednak, gdy ktoś mu nie odpowiada. Postanowił więc stanąć dokładnie pomiędzy chłopcem a telewizorem.
– Dlaczego mi zasłaniasz!? – wykrzyczał mu w twarz niewysoki brunet.

– Co robisz? – zapytał ponownie Mały Książę.
– Nie widzisz? Gram – parsknął Siódmoklasista.
– Co w takim razie robią tu te zeszyty? – dopytywał chłopiec, który nie rozumiał zastanej sytuacji.
– Czekają aż wykonam prace domową – powiedział gracz.
– A kiedy ją odrobisz? – dopytywał główny bohater.
– Nie wiem – usłyszał w odpowiedzi.
– A na kiedy muszą być zrobione? – pytał z zaciekawieniem.
– Na jutro.
– Już późno. Chcesz wszystko zostawić na ostatnią chwilę? – zapytał zdziwiony Mały Książę.
– Tak, nie widzę w tym problemu – odpowiedział mu Siódmoklasista. – Zostaw mnie w spokoju – dodał.
Mały Książę nie widział sensu w kontynuowaniu rozmowy. Mógł tylko domyślać się, że pies od wielu dni czeka na spacer. Gdy odlatywał z wędrownymi ptakami, dodał w myślach:
– Nawet dzieci bywają dziwne.
